W roku 2010, kiedy zaczynałam swoją drogę jako wirtualna asystentka, nie miałam praktycznie żadnej konkurencji. W Polsce było może kilkanaście, góra kilkadziesiąt osób, które w ogóle działały w tej branży. Zleceń też było niewiele, grup wsparcia brak, a Facebook służył bardziej do kontaktu ze znajomymi niż do rozwoju biznesu.
Dziś sytuacja wygląda zupełnie inaczej.
Wchodzę na grupy i widzę codziennie po kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt ogłoszeń. Pod każdym z nich pojawiają się dziesiątki komentarzy i zgłoszeń. Nic dziwnego, że osoby, które dopiero myślą o tej pracy, zaczynają się zastanawiać czy taka praca ma w ogóle sens.
I tu pojawia się ważna refleksja. Tak, widać więcej chętnych niż 10 czy 15 lat temu. Ale czy to faktycznie oznacza ogromną konkurencję?
Spora część osób, które zgłaszają się do takich ogłoszeń, jest dopiero na początku drogi. Nie mają jeszcze doświadczenia, często uczą się na bieżąco, a czasem też szybko rezygnują. Wiele osób traktuje wirtualną asystę jako dodatkowe źródło dochodu obok etatu. I o ile na chwilę to działa, o tyle długofalowo trudno to pogodzić - brakuje energii, czasu, a ciało samo stopuje.
Z perspektywy klientów wygląda to tak, że nie chodzi o to, żeby zgłosiło się kilkadziesiąt osób. Oni potrzebują jednej -rzetelnej, odpowiedzialnej, takiej, która zrealizuje zadania do końca i będzie z nimi w kontakcie.
Konkurencja wirtualnej asysty nie polega więc na liczbie komentarzy pod postami. Polega na tym, kto potrafi wytrwać, uczyć się, rozwijać i przede wszystkim budować relacje. Bo jeśli klient Ci zaufa i będzie zadowolony ze współpracy, to prędzej czy później przyprowadzi Ci kolejnych - przez polecenia, marketing szeptany, zwykłe rozmowy.
Tak naprawdę konkurencja w branży wirtualnej asysty jest pozorna. Duża liczba zgłoszeń nie oznacza dużej liczby dobrych specjalistów. Klient nie potrzebuje kilkudziesięciu zgłaszających się osób, tylko jednej - tej odpowiedniej. Jeśli jesteś osobą, która działa rzetelnie, dotrzymuje słowa, rozwija swoje kompetencje i naprawdę dba o to, żeby klient osiągał efekty – znajdziesz swoje miejsce.
Dlatego jeśli zastanawiasz się nad wejściem do tej branży i myślisz, że może już za późno, to odpowiedź brzmi: absolutnie nie. Zawsze jest miejsce dla osób, które robią swoją pracę dobrze. Konkurencja? Jest. Ale nie taka, jaką widzimy na pierwszy rzut oka.
Artykuł blogowy napisała kursanta Pracowni Wirtualnej Asysty:
Jeśli chcesz się ze mną skontaktować - napisz:
madejmalgorzata891@gmail.com
Opanujesz kluczowe umiejętności!
Od social media, przez montaż dłuższych i krótszych wideo, newslettery, e-booki, blogi i kursy online, aż po zadania administracyjne i sprzedażowe.
Praktyka zamiast teorii!
Każdy moduł to realne zadania/projekt, które wykonasz tak, jakbyś już pracowała z klientem.
To nie jest szkolenie, w którym możesz się "poślizgać" i mieć "papierek".
Kliknij w wybrany artykuł blogowy, aby do niego przejść.
OBM Elżbieta Nieradko NIP: 5213641211
ul. Żurawia 6/12, lok. 766, 00-503 Warszawa
e-mail: elzbieta@nieradko.pl | 881689833 rozmowa telefoniczna
@2010 - 2024 Copyright by Elżbieta Nieradko