Elżbieta Nieradko Mentor wirtualnej asysty

Wirtualna asystentko - wypłyń na szerokie wody biznesu online!

Chcesz dowiedzieć się wszystkiego, co powinnaś wiedzieć przed podjęciem decyzji o przekwalifikowaniu zawodowym do wirtualnej asystenty?

Pobierz bezpłatny e-book

Pobierz bezpłatny e-book, jeśli chcesz wiedzieć wszystko, co powinnaś zanim zdecydujesz się zostać wirtualną asystentką.

Cześć!

 

Nazywam się Ela Nieradko. 

Od 2010 roku działam online, świadcząc usługi dla biznesów online. Zaczynałam jako wirtualna asystentka, a mój pierwszy projekt polegał na pomocy w stworzeniu i zatowarowaniu sklepu online (we współpracy z webdeweloperem i właścicielką). Aktualnie koordynuję projekty w firmach, które już działają lub dopiero chcą działać online.

 

A od 2015 pomogłam w wypłynięciu na szerokie wody wirtualnej asysty wielu czynnie działającym - już nie tylko - wirtualnym asystentkom. Część z nich zechciała podzielić się z Tobą opinią o współpracy ze mną. Ich historie znajdziesz w referencjach.

Moją misją jest asekuracja Twojego rozwoju w wirtualnej asyście!

 

Pomogę Ci znaleźć i skutecznie wdrożyć Twoją własną ścieżkę rozwoju jako wirtualna asystentka.

 

Tak, przekwalifikowanie zawodowe to zmiana, a zmianą można (a nawet należy) zarządzać :)

Pomagam w uporządkowaniu dotychczas zdobytych doświadczeń zawodowych i przeniesieniu ich na grunt współpracy zdalnej. Wspólnie układamy ofertę oraz identyfikujemy obszary do dalszego rozwoju według posiadanych predyspozycji. Pokazuję jak wyjść z roli pracownika i stanąć w roli partnera biznesowego. Wspieram w zdobywaniu pierwszych doświadczeń w pracy zdalnej oraz pierwszych klientów. Zerknij na opinie z tych współprac od już działających wirtualnych asystentek.

 

Jednak przede wszystkim dzielę się swoją wiedzą i zdobytym doświadczeniem.

Dlaczego wspieram w przekwalifikowaniu zawodowym do wirtualnej asysty?

 

➡️ Zależy mi na tym, żeby rynek wirtualnej asysty w Polsce rósł, a na pokładzie znajdowały się świetni eksperci.

 

➡️ Sama zdobywałam doświadczenie metodą prób i błędów.

Na tamtym etapie bardzo mi brakowało fachowego wsparcia osoby, która już ma wypracowane rozwiązania i know-how w branży. Brakowało mi również osoby, która miałaby podobne trudności i rozterki co ja. Osoby, z którą mogłabym o tym porozmawiać i nie byłaby biernym słuchaczem lub – co gorsza – oceniała i mówiła „to idź w końcu do NORMALNEJ pracy". Phi..., normalnej...

 

W normalnej pracy nie miałabym możliwości wykazywania się i robienia zadań z różnych specjalizacji (lub działów firmy).

Bezpłatne materiały znajdziesz na blogu i w grupie na Facebooku.

 

Jeśli szukasz wsparcia, którego nie ma w bezpłatnych materiałach lub potrzebujesz indywidualnego podejścia zapraszam Cię do sklepu. Znajdziesz tam konsultacje indywidualne, ofertę mentoringu, warsztaty grupowe oraz pakiet umów. 

 

 

Pozostańmy w kontakcie, 

 

👇 Kliknij tu, jeśli chcesz poznać moją historię - całą 👇 

W kwietniu 2010 roku urodziłam pierwsze dziecko. Pracowałam wtedy na etacie, w korporacji, w której czułam się bardzo spełniona. Spełniona dlatego, że mogłam działać w różnych działach firmy - wystarczyła zmiana „skilli” w systemie i jednego dnia rozmawiałam o fakturach, a kolejnego rozpatrywałam reklamacje. To był mój żywioł. Choć nie powiem, takie żonglowanie może być wyczerpujące. Jednak nie oszukujmy się - właściciel małej firmy właśnie tak działa.

 

Już w trakcie (jakże krótkiego wtedy) urlopu macierzyńskiego z dnia na dzień coraz bardziej coś w środku mnie krzyczało „ja nie chcę zostawiać dziecka z obcą osobą na 10 godzin dziennie". A drugi głos mówił „ale przecież nie chcę też rezygnować z pracy i zdobywania nowych doświadczeń zawodowych". (nie - nie mam schizofrenii ;) )

 

Musiałam znaleźć kompromis inaczej bym się udusiła zarówno na etacie, jak i zostając w domu z dzieckiem.

 

Był czerwiec 2010, gdy zaczęłam przeszukiwać internet po hasłach „praca w domu”, „praca z domu”.

Gdzieś wyczytałam, że taka praca nazywa się „zdalna” lub „home office". W telewizji śniadaniowej usłyszałam hasło „telepraca".

To był rok, w którym ruszał europejski projekt darmowych szkoleń dla kobiet pod hasłem „Eurokobieta". Do kursu oczywiście dołączyłam, ale z racji wyuczonego zawodu informatyka, większość rzeczy już umiałam.

 

Stwierdziłam, że czas działać. Był lipiec, we wrześniu kończył mi się macierzyński. Pierwsze zlecenie znalazłam dość szybko - wprowadzanie produktów do sklepu internetowego na podstawie danych ze stron producentów. Świetne zajęcie dla mamy z małym dzieckiem, jednak zbyt statyczne jako jedyne zajęcie dla mnie. Szybko doszło do niego dzwonienie (coś, co w sumie lubię najbardziej) - prowadziłam ankiety telefoniczne z firmami. To zajęcie jednak też musiałam na jakiś czas pożegnać, gdy córka zaczęła mówić. I wtedy do wprowadzania produktów do sklepu doszło robienie transkrypcji, a z czasem też zadania związane z researchem i budowaniem baz teleadresowych. 

Kolejny etap, do którego musiałam dojrzeć (i dostać kilka razy w d**) to moment, w którym na forum anglojęzycznym przeczytałam o wirtualnych asystentkach i doszłam do wniosku, że ja w sumie tak już działam.

 

Czas zatem formalnie nazywać się VA i zacząć aktywnie szukać klientów. Czas zacząć być parterem biznesowym dla firm, z którymi współpracuję, a nie ich pracownikiem.

 

Moimi pierwszymi klientami byli polacy, którzy prowadzili swoje firmy w UK. Dopiero w 2015 znalazłam pierwszego klienta z firmą w Polsce.

 

Z zewnątrz ładna historia, prawda?

 

A od zaplecza wcale tak fajnie nie było. Ciągłe szukanie zleceń i życie „od projektu, do projektu” nie zapewniało stabilności. Praca z małym dzieckiem to ciągłe żonglowanie priorytetami, cały dzień na zwiększonych obrotach, bo i na zadania, i na dziecko trzeba uważać.

 

Mąż i rodzina, która nie rozumie (mimo pojawiających się monet na koncie bankowym), że ja też pracuję i ciągle pytająca „kiedy pójdziesz do NORMALNEJ/PRAWDZIWEJ pracy".

 

To wcale, ale to wcale nie motywowało do działania. Z natury jestem buntowniczką, więc stwierdziłam, że ja wam jeszcze pokażę. Pokazałam. Pomimo chwil zwątpienia, nie wróciłam na etat. Wypracowałam rozwiązania dające mi stabilne dochody. A od 2015 roku dzielę się swoją wiedzą i doświadczeniem z osobami, które zaczynają przygodę z wirtualną asystą. 
 

 

OBM Elżbieta Nieradko NIP: 5213641211

ul. Żurawia 6/12, lok. 766, 00-503 Warszawa

e-mail: elzbieta@nieradko.pl   |   rozmowa telefoniczna

 

 

@2010 - 2024 Copyright by Elżbieta Nieradko