Po wysłuchaniu wystąpienia Eli Nieradko, odnoszę wrażenie, że dostałam konkretne informacje o tym, co to znaczy faktycznie wejść na rynek jako wirtualna asystentka. To nie jest tylko wybór nowego zawodu - to zmiana ścieżki zawodowej, która wymaga samoświadomości i dobrego zarządzania samym sobą. Wirtualna asysta to nie jest „łatwy sposób na pracę z domu”, ale realna, prawdziwa odpowiedzialność, praca z klientami, zarządzanie sobą w czasie i dbanie o relacje. To zawód, który - jak każdy inny - wymaga przygotowania. Często jest tak, że kiedy zaczynamy myśleć o wejściu w świat wirtualnej asysty, bardzo łatwo możemy wpaść w pułapkę myślenia: „to pewnie coś prostego, coś, co da się ogarnąć szybko i z domu”. A to jednak coś głębszego. To decyzja o zupełnie nowym stylu pracy - często też o nowym stylu życia.
Ważnym punktem całego wystąpienia była „praca domowa”. Czyli coś, co trzeba odrobić przed wejściem na rynek, co może wydawać się banalne, ale w praktyce jest często pomijane. Chodzi o osobistą rozmowę samej ze sobą. Zanim rzucimy się w wir kursów, tworzenia oferty, portfolio czy budowania marki należy zadać sobie kilka kluczowych pytań:
Co umiem i nie lubię robić?
Czego nie chcę robić?
Co mnie interesuje, mimo że jeszcze tego nie umiem?
W wielu przypadkach jest tak, że wchodząc do wirtualnej asysty, zmienia się tylko środowisko pracy, a niekoniecznie same zadania. Często myślimy, że „zaczynamy od zera”, podczas gdy tak naprawdę wiele zadań z etatu - tych stacjonarnych - da się spokojnie przenieść do świata online.
Kolejny punkt, który zapadł mi w pamięć, to obserwowanie innych wirtualnych asystentek. Nie po to, żeby się porównywać i demotywować, ale żeby zobaczyć, co jest możliwe, co działa, jakie są specjalizacje i jak różnorodny jest ten zawód. To też świetny sposób na to, żeby odkryć, jakie zadania są zgodne z naszymi predyspozycjami.
Na początku przeprowadźmy solidny research. Dla mnie jest on potwierdzeniem, że umiejętność zdobywania i wyszukiwania informacji to nie tylko pomocne umiejętności, ale wręcz fundament pracy asystenckiej, że research i uczenie się to nie etap „na początek”, tylko codzienność w tym zawodzie.
Ela zwraca uwagę, że ważne jest nie tylko to, co potrafimy, ale też w jakich warunkach chcemy pracować. Dlatego też warto od razu ustalić swoje preferencje i granice – żeby potem nie frustrować się współpracą z klientem, który np. wymaga dostępności wtedy kiedy my nie możemy. Lepiej nie podejmować współpracy, niż trwać w niej na siłę i wypalać się z dnia na dzień. Warto również wiedzieć, z jakim klientem nie chcemy pracować, bo to pozwala budować zdrowsze i spokojniejsze relacje, oraz pozwala uniknąć wielu niepotrzebnych trudności.
Kolejną ważna informacją, jaką przekazuje nam Ela było to, że w zawodzie wirtualnej asysty nie wysyłamy CV, tylko ofertę. Czyli nie stawiamy się w pozycji pracownika, ale partnera biznesowego. Sami musimy wiedzieć, co oferujemy, w jakim zakresie i za ile. Powinniśmy mieć tego świadomość od samego początku.
Na koniec temat umów, RODO, formy rozliczeń i współpracy. Ela bardzo konkretnie i przejrzyście wyjaśnia, na co zwracać uwagę w umowach: formy rozliczeń, godziny dostępności, sposób przekazywania zadań czy kary umowne. To była dla mnie bardzo wartościowa część, bo pokazuje, że trzeba o tych rzeczach myśleć już na starcie, nie dopiero wtedy, gdy problem się pojawi.
Po wysłuchaniu tego wystąpienia wiem, że wirtualna asysta to nie jest „łatwy start”, tylko dobrze zaplanowana zmiana. To zawód jak każdy inny, z ogromnym potencjałem, ale też z konkretnymi wymaganiami.
Najważniejsze dla mnie punkty to:
Zanim zacznę – rozmawiam ze sobą.
Obserwuję inne wirtualne asystentki - nie żeby się porównywać, ale żeby się uczyć.
Stawiam granice i szanuję swoje ograniczenia.
Tworzę ofertę – nie CV
Myślę jak partner biznesowy, nie pracownik.
Wystąpienie Eli było jak rozmowa z kimś, kto już przeszedł tę drogę, kto nie tylko zna się na rzeczy, ale też rozumie, przez co przechodzi się na początku. Była praktyczna wiedza, autentyczność i dużo życiowych przykładów.
Dla mnie to była ważna lekcja. Wirtualna asysta to zawód jak każdy inny - z kompetencjami, z rynkiem i z wymaganiami. Ale też z wieloma możliwościami. I że warto wejść w ten świat z otwartością, ale też z odwagą do postawienia własnych granic.
Artykuł blogowy napisała kursantka Pracowni Wirtualnej Asysty:
Jeśli chcesz się ze mną skontaktować - napisz:
madejmalgorzata891@gmail.com
Opanujesz kluczowe umiejętności!
Od social media, przez montaż dłuższych i krótszych wideo, newslettery, e-booki, blogi i kursy online, aż po zadania administracyjne i sprzedażowe.
Praktyka zamiast teorii!
Każdy moduł to realne zadania/projekt, które wykonasz tak, jakbyś już pracowała z klientem.
To nie jest szkolenie, w którym możesz się "poślizgać" i mieć "papierek".
Kliknij w wybrany artykuł blogowy, aby do niego przejść.
OBM Elżbieta Nieradko NIP: 5213641211
ul. Żurawia 6/12, lok. 766, 00-503 Warszawa
e-mail: elzbieta@nieradko.pl | 881689833 rozmowa telefoniczna
@2010 - 2024 Copyright by Elżbieta Nieradko