Sprawdź, czy wirtualna asysta to zawód dla Ciebie

Sprawdzam szczegóły

Sprawdź szczegóły, jeśli:

 

👉 chcesz wrócić do aktywności zawodowej po przerwie, ale szukasz większej elastyczności niż praca na etacie,

👉 zaczynasz karierę zawodową lub planujesz się przebranżowić,

👉 chcesz poznać przykładowe zadania, któe będziesz wykonywać dla przedsiębiorców,

👉 masz świadomość potrzeby ciągłego rozwoju i samodoskonalenia, gdyż jest to bardzo dynamicznie zmieniający się obszar,

👉 nie chcesz tracić czasu i swojej energii na długie dojazdy,

Szkolenie, które pozwala sprawdzić, czy wirtualna asysta to zawód dla Ciebie

Pinterest manager
27/10/2023

Z branży gastronomicznej do wirtualnej asysty

Mam wiedzę i doświadczenie, aby pomóc Ci w skutecznym rozpoczęciu i skalowaniu działań w wirtualnej asyście. 

Jeśli chcesz zobaczyć opinie o współpracy ze mną - KLIKNIJ TU 

 

Zobacz poniżej jak mogę Ci pomóc:

Pakiet umów

Zaczynasz działać jako wirtualna asystentka i chcesz mieć sprawdzone dokumenty, które zabezpieczą Twoją współpracę z klientami? Zobacz ofertę.

Konsultacja 1:1

Zatrzymałaś się w miejscu i nie wiesz, co warto zrobić dalej? Umów się na konsultacje z mentorką wirtualnych asystentek.

STEP1

Zaczynasz działać jako wirtualna asystentka i chcesz mieć sprawdzone dokumenty, które zabezpieczą Twoją współpracę z klientami? Zobacz ofertę.

Chcesz zostać w kontakcie z Gracjaną?

Pierwsze współprace.

 

Pierwszego klienta znalazłam na grupie na Facebooku. Po prostu sama do niego napisałam. Do wykonania był prosty research, ale mimo to podpisałam z tym klientem cały pakiet umów, bo chciałam zaprezentować się jako profesjonalistka. To była moja pierwsza umowa w życiu.

 

Kolejny klient odezwał się do mnie na Linkedin, co mnie zdziwiło, bo nie byłam osobą z doświadczeniem. Okazało się, że on sam dopiero odkrył wirtualną asystę i potrzebował wsparcia. Znalazł mnie po miejscowości, bo mieszkaliśmy obok siebie. Ta współpraca nie trwała długo, ale miło ją wspominam.

 

Następne współprace już pozyskiwałam sama, szukając osób przez Linkedin. Wysyłałam im sztywne wiadomości, zachęcające do skorzystania z usług WA. Dzisiaj wiem, że raczej się tak nie robi, ale nawiązałam w ten sposób kilka współprac.

 

Oferta wtedy i dziś.

 

Moja oferta dziś dosyć mocno się różni. Na samym początku robiłam to, co robi większość początkujących dziewczyn, czyli moja oferta była ogromna. Tam było wszystko! Byłam zdania, że wirtualna asystentka musi ogarniać wszystkie te rzeczy. I rzeczywiście tak było, choć nie wszystko umiałam na poziomie profesjonalisty. Z czasem zrezygnowałam z zadań administracyjnych, natomiast mocno skupiłam się na mediach społecznościowych i teraz jest to główna część mojej oferty. 

 

Z czasem zwiększyły się również moje stawki, bo zadania wykonuję szybciej.

 

Błędy i wyzwania.

 

Największy błąd, jaki popełniłam to było założenie firmy bez przygotowania się. Zrobiłam to w sposób spontaniczny, pod wpływem emocji. Na szczęście udało mi się pozyskać klientów, ale odradzam takie decyzje. Najlepiej zacząć od działalności nierejestrowanej, żeby nabrać doświadczenia.

 

Również to, że nie miałam żadnej strategii biznesowej ani marketingowej i działałam totalnie bez planu i bez procedur, które wdrażałam dopiero po pewnym czasie. Nie polecam!

 

Momenty przełomowe, negatywne i pozytywne.

 

Moment przełomowy miałam wtedy, gdy uświadomiłam sobie, że nie muszę pracować z każdym. Zrozumiałam, że sama mogę sobie wybierać klientów. Na początku współpracowałam ze wszystkimi, bo chciałam mieć przychód i niestety część z tych współprac okazała się toksyczna. Teraz współpracuję tylko z tymi klientami, z którymi chcę.

 

Kolejny moment przełomowy był, kiedy uświadomiłam sobie, że nie chcę robić wszystkiego i zdecydowałam się na specjalizację w social mediach. 

 

Jeśli chodzi o momenty negatywne to nie przychodzi mi nic takiego do głowy. Jeśli nawet coś takiego było, to zawsze przekuwałam to na pozytywy.

 

Chwile zwątpienia.

 

Taka chwila pojawiła się, gdy głęboko zapadłam w relację z klientem, z którym pracowałam już rok czasu, za mniejszą stawkę niż miałam w cenniku. Zgadzałam się robić dla niego więcej rzeczy, pracować wieczorami i po nocach. Nie stawiałam granic i doszłam do momentu, że czułam się, jakbym była wypalona zawodowo. Miałam już nawet myśli, że wrócę na etat. Pojawił się też u mnie zupełnie nieuzasadniony syndrom oszusta. Wszystko zmieniło się, gdy zrezygnowałam ze współpracy z tym klientem.

 

 

Na koniec coś wartościowego.

 

Chcę przekazać, że jeżeli macie możliwość skorzystania z dofinansowania przed założeniem firmy, to bardzo to polecam. Można wtedy lepiej wyposażyć swoje stanowisko pracy.

 

Ważne jest też to, żeby mieć poduszkę finansową. 

 

Warto również, jeszcze przed rozpoczęciem działań przemyśleć swoją ofertę. Czy mieć w niej wszystko? Czy lepiej od razu zrezygnować z rzeczy, których nie lubi się robić?

 

Dobrze jest mieć plan działania i już na starcie jakiś pomysł na siebie (np. kurs, wydanie e-booka itd.), bo praca pracą, ale pomimo pełnego kalendarza klientów, zawsze później chce się czegoś więcej od siebie.

Dlaczego zdecydowałaś się na przekwalifikowanie zawodowe?

 

Kiedyś, surfując po Internecie, trafiłam przypadkiem na artykuł, związany z wirtualną asystą i temat mnie zainteresował. 

 

Pracowałam wówczas w branży gastronomicznej i nie miałam żadnego doświadczenia w pracach biurowych, asystenckich czy w korporacjach. Artykuł, na który natrafiłam, bardzo optymistycznie opisywał zawód wirtualnej asysty - że nie trzeba mieć doświadczenia, że dużo się zarabia i w ogóle, że jest to praca marzeń. 

 

Dopiero później, gdy poczytałam więcej na ten temat, m.in. na blogach innych WA zobaczyłam, że to nie jest takie proste. 

 

Postanowiłam jednak podjąć wyzwanie i rozpoczęłam kurs Virtual Assistant i Social Media Ninja i tak zaczęła się moja przygoda.

 

Początkowo pracowałam na etacie, a uczyłam się po nocach. Miałam w tym czasie małe dziecko i wiele trudnych sytuacji osobistych, ale postanowiłam się tego podjąć, bo zależało mi, aby połączyć pracę z opieką nad córką.

 

Obiekcje, pytania, wyzwania.

 

Szczerze mówiąc, nie miałam żadnej wizji, jak to ma wyglądać. Nie wiedziałam, z czym to się je, ale patrzyłam na ten zawód trochę przez różowe okulary. Dopiero późniejsza praktyka pokazała mi, że wirtualna asysta wymaga dużej odpowiedzialności i ciągłego rozwoju.

 

Moim głównym pytaniem na początku było: jak pozyskać klientów? To jedno z większych wyzwań, jakie stają przed wirtualnymi asystentkami. W praktyce okazuje się jednak, że to nie jest takie trudne. Niestety większość osób na początku działalności skupia się na tym, żeby budować swoją markę, zamiast szukać klientów. Ja najpierw zaczęłam pozyskiwać zlecenia, a potem zajęłam się szlifowaniem oferty itp.

 

Wsparcie - płatne czy bezpłatne?

 

Płatnym wsparciem był wspomniany wcześniej kurs. Niestety, ze względu na ograniczony budżet nie korzystałam z żadnego indywidualnego wsparcia, a myślę, że właśnie mentoring mógłby mi wtedy bardzo pomóc.

 

Najwięcej informacji uzyskałam ze źródeł bezpłatnych (artykułów, newsletterów). Dużo dowiadywałam się też z grup na Facebooku, gdzie zadawałam mnóstwo pytań i dostałam bardzo konkretne odpowiedzi. Złapałam też bliższy kontakt z kilkoma dziewczynami z branży, do teraz wymieniamy się informacjami i wzajemnie się wspieramy.

 

 

lub obejrzeć   👇

Moim gościem była Gracjana Karpińska.

Zgodziła się odpowiedzieć na pytanie dlaczego zdecydowała się na tak dużą zmianę zawodową i zostanie wirtualną asystentką.

 

 

Poznaj lepiej Gracjanę:

CEO agencji marketingowej Virtual Collab: 

  • Wsparcie firm online w organizacji zaplecza biznesowego

  • Wirtualna Asystentka

  • Kreatywna Asystentka

  • Wirtualna Project Managerka

 

 

Naszą rozmowę możesz posłuchać 👇

 

OBM Elżbieta Nieradko NIP: 5213641211

ul. Żurawia 6/12, lok. 766, 00-503 Warszawa

e-mail: elzbieta@nieradko.pl   |   rozmowa telefoniczna

 

 

@2010 - 2024 Copyright by Elżbieta Nieradko