Moim gościem była Karolina Sowa-Własny.
Zgodziła się odpowiedzieć na pytanie o zmianę kariery i wyzwania, które napotkała po drodze.
Poznaj lepiej Karolinę:
Ponad 10 lat pracowała z dziećmi jako nauczycielka wychowania przedszkolnego i udzielała korepetycji z języka angielskiego dzieciom.
W styczniu 2023 postanowiła zmienić swoją drogę zawodową i aktualnie jest wirtualną asystentką i nauczycielką języka angielskiego.
Naszą rozmowę możesz posłuchać 👇
lub obejrzeć 👇
Przez prawie 10 lat pracowałam z dziećmi i w pewnym momencie poczułam, że potrzebuję zmiany. Miałam taki moment przebłysku: albo teraz, albo nigdy.
Poza tym miałam dosyć pracy na etacie i bardzo nie odpowiadało mi to, że muszę pracować w stałych godzinach, tracąc na tym kontakt z moim synem, z mężem. Marzyłam o pracy w ciszy, na własnych zasadach.
Chciałam sprawdzić siebie, swoje nowe umiejętności i dałam sobie 3 miesiące na znalezienie nowej drogi zawodowej i zrobiłam research. Rozmawiałam dużo z moim mężem, który był dla mnie wtedy bardzo dużym wsparciem.
Byłam tak zdesperowana, że wpisałam po prostu w wyszukiwarkę Google, jak przebranżowić się z nauczyciela. Zrobiłam sobie test i dostałam wynik, że moim nowym zawodem powinien być albo UX designer lub wirtualna asystentka.
UX Designer miał zbyt dużo treści technicznych, więc ten pomysł odrzuciłam z góry. Zaczęłam czytać, zgłębiać temat wirtualnej asysty i powiedziałam sobie, to jest to. Czytałam dużo darmowych materiałów, szkoleń, byłam na webinarach i wszystko to robiłam po pracy.
Coraz bardziej nie lubiąc pracy na etacie wymarzyłam sobie, że moja nowa praca, mój nowy zawód, będzie zaczynał się codziennie od 9 do 15 w ciszy, w moim biurze, w domu.
Dla mnie najważniejsza była cisza. Założyłam, że pracując 5 godzin dziennie, mając stawkę pomiędzy 50 złotych a 70 złotych na godzinę, na rękę, zarobię wystarczającą ilość pieniędzy. Także wizja była świetna, ale zapomniałam o jednym, o pozyskaniu klienta.
Myślałam, że po prostu klienci spadną mi z nieba i że po skończonym kursie wszystko samo się rozkręci. Wszyscy będą wiedzieć, że ja jestem teraz wirtualną asystentką i że pieniądze będą spadać z nieba. Oczywiście tak nie było, ale wizja była piękna.
Największym wyzwaniem było wyjście ze strefy komfortu i chociażby udzielanie się na szkoleniu online z włączoną kamerką.
Miałam mnóstwo pytań, brakowało mi mentora, takiej osoby, która zajmie się mną na 100%. Wiedziałam, że ty, Elu, organizujesz staże dla wirtualnych asystentek. Czułam, że muszę się na taki staż dostać, ale akurat wtedy zakończyła się druga edycja i byłam strasznie pogubiona, zrozpaczona.
Oczywiście miałam same pytania, nie wiedziałam, co robić, ale jakoś po drodze, po kolei zaczynałam swoją przygodę, oczywiście popełniając mnóstwo błędów, ale tak to wygląda zawsze na początku.
Moim pierwszym odpłatnym wsparciem była szkoła wirtualnej asysty, kilka innych kursów. Po nich oczywiście czułam się pewniejsza, bo mogłam pochwalić się certyfikatami.
Teraz już wiem, że to, że mam certyfikat, nic to nie oznacza, bo jeśli nie przeszłam wszystkich lekcji i nie odrobiłam takich zadań domowych w tych kursach, to nie wiedziałam nic. Także to, że ktoś ma certyfikat wcale nie oznacza, że może się szczycić tym, że jest, nie wiem, UX-designerem albo wirtualną asystentką.
Do wielu rzeczy doszłam sama i sugerowałam się wieloma kontami na Instagramie. Zobaczyłam twoje konto, potem inne dziewczyny z tobą powiązane. Także takim łańcuszkiem po prostu dochodziłam do tego, kto może być takim moim guru w wirtualnej asyście.
Oprócz wsparć płatnych czytam bardzo dużo bezpłatnych rzeczy i one mi bardzo pomogły w takim moim wsparciu siebie, poczuciu własnej wartości w tym temacie.
W jednym miejscu wszystko, czego potrzebujesz do skutecznego rozwoju w biznesie online!
Formuła: platforma subskrypcyjna - jak Netflix, tylko na wiedzy, którą tu zdobędziesz, możesz zarabiać
Jeśli marzysz o tym, aby pracować zdalnie, z dowolnego miejsca na świecie i zarabiać na kompetencjach cyfrowych, ta przestrzeń jest stworzona właśnie dla Ciebie!
Bez względu na to, czy dopiero zaczynasz swoją przygodę, czy chcesz podnieść swoje kompetencje na wyższy poziom – znajdziesz tu wszystko, czego potrzebujesz, aby rozwijać się w świecie cyfrowym i biznesowym.
Korzystasz ze wsparcia w zakresie, w którym tego potrzebujesz - tak długo jak tego potrzebujesz. Ty decydujesz ile mojego wsparcia potrzebujesz!
Czekają na Ciebie:
Nagrania szkoleń z różnych obszarów: back office, social media, sprzedaż, podcasty, vlogi, blogi, strony internetowe, webinary, newslettery, e-booki.
Co miesiąc nowe szkolenie tematyczne - najbliższe we wrześniu o AI ;)
2 razy w miesiącu spotkania na Q&A (sobota i piatek) - na żywo
4 razy w miesiącu CoWorking - na żywo, wspólna praca i omawianie wyzwań (wtorki lub środy)
średnio w miesiącu widzimy się ok. 20 godzin ;)
Pierwsze współprace i pierwsza oferta wirtualnej asystentki
Pierwsze współprace obejmowały copywriting i obsługę social media. Rozliczałam się za przepracowaną godzinę i na tej podstawie wystawiałam fakturę i to wszystko było możliwe dzięki marketingowi szeptanemu (networkingowi).
Nie rozsyłałam żadnej oferty, robię to dopiero teraz po roku działalności w wirtualnej asyście. Moja siostra pracowała w agencji marketingowej, dlatego stwierdziłam, że będzie to idealne miejsce, żeby rozeznać się w temacie wirtualnej asysty, bo tam też mogłam zadziałać jako copywriter.
Moje pierwsze zlecenia skupiały się na pisaniu tekstów pod social media. Potem znajoma potrzebowała kogoś do obsługi swoich social mediów. Potem inna moja cudowna klientka poleciła mnie kolejnej dziewczynie.
Nie ogłaszałam się nigdzie, nie stworzyłam swojej oferty, nie miałam swojej strony internetowej - moja lokalna społeczność zadbała o mój marketing, za co jestem bardzo wdzięczna.
Moja oferta jest teraz spisana. Wcześniej miałam wszystko w głowie, bardzo dużo błądziłam, nie wiedziałam w czym jestem dobra.
Zrobiłam sobie długą analizę swoich zalet, wad. Spisałam sobie jak chcę pracować, jak nie chcę pracować, jaką wartość mojej pracy mogą mieć inni. Dzięki konkretnej ofercie mój przyszły klient wie, w czym mogę mu dokładnie pomóc.
I uwielbiam, gdy klient trafi do mnie, a to wszystko jest możliwe dzięki temu, że wyszłam z cienia. Założyłam swoje social media i zaczęłam pokazywać swoją pracę.
Rozważniej podchodziłabym do kwestii rozliczania się jako działalność nierejestrowana. Nie wiedziałam na początku co mogę wpisywać na fakturze - w Internecie było dużo sprzecznych informacji. Dopiero staż z tobą, Elu i Twój mentoring, uświadomił mnie, jakie błędy popełniałam.
Wirtualna asystentka ma prawo do niepodejmowania współpracy z klientem, z którym nie czuje flow, więzi. Na początku chwytałam każdą współpracę, nawet jeśli robienie zadań dla tego klienta męczyło mnie. Teraz już wiem, że jeśli przedsiębiorca nie będzie mi pasował i ja jemu, to ta współpraca się nie uda.
Nie należy się również martwić, jeśli klient zrezygnuje z dalszej współpracy. Dzięki tej rezygnacji możesz mieć więcej czasu na swój rozwój osobisty albo na pozyskanie innego klienta.
Klientowi ma prawo nie podobać się to, co przygotowałam. Bardzo było to szokujące. Myślałam, że to, co ja zrobię, to jest najlepsze, ale tak nie jest. Klient ma prawo lubić inną muzykę, może lubić inne kolory. Takie zdarzenia nauczyły mnie pokory i teraz zawsze przed podjęciem współpracy pytam o upodobania, o kolory, styl życia, itp.
Przełomowym momentem było dostanie się do Ciebie na staż. Kolejnym dobrym momentem było zyskanie pierwszego klienta, który trafił do mnie sam.
Wspominam moment, gdy klient nie przedłużył ze mną współpracy, ponieważ nie miał takich potrzeb, sam mógł poradzić sobie ze swoim kontem na Facebooku. Jednak ja to odczułam jako taką osobistą porażkę. Teraz już wiem, że współprace na pewnym etacie muszą się skończyć, nie mogą trwać wieczność. Pożegnaliśmy się z kulturą i mamy do siebie cały czas szacunek i teraz już wiem, że to nie była porażka, tylko przystanek w mojej drodze wirtualnej asysty.
Co chwilę je mam :) Jestem w terapii od ponad dwóch lat i bardzo dużo pracuję nad swoim rozwojem osobistym, dużo czytam o tym, pracuję nad sobą i moje przebranżowienie się jest też efektem cudownej współpracy z moją terapeutką, która uświadomiła mi, że zawsze jest dobry czas na zmianę. Jak teraz nie spróbuję, to mogę pożałować. W chwilach zwątpienia staram się docenić siebie, swój wkład w rozwój. Przypominam sobie jak dużo czasu i emocji kosztowało mnie to przebranżowienie się.
Jestem wirtualną asystentką od lipca 2023 roku,
jeszcze wiele przede mną,
muszę traktować siebie z łagodnością,
być sama dla siebie wsparciem,
cały czas się motywować,
wychodzić ze strefy komfortu.
Bardzo często w chwilach zwątpienia
mówię sobie bój się, ale rób
i to mnie utrzymuje w dobrej relacji
samej ze sobą i z wszystkimi dookoła.
Chcesz zostać w kontakcie z Karoliną?
Mam wiedzę i doświadczenie, aby pomóc Ci w skutecznym rozpoczęciu i skalowaniu działań w wirtualnej asyście.
Jeśli chcesz zobaczyć opinie o współpracy ze mną - kliknij tu.
OBM Elżbieta Nieradko NIP: 5213641211
ul. Żurawia 6/12, lok. 766, 00-503 Warszawa
e-mail: elzbieta@nieradko.pl | rozmowa telefoniczna
@2010 - 2024 Copyright by Elżbieta Nieradko