Moim gościem była Anna Kawecka- Buniewicz.
Zgodziła się opowiedzieć o tym jak stworzyła zdalny zespół specjalistek.
Poznaj lepiej Anię:
Brand PR & Marketing Manager, właścicielka agencji kreatywnej Marketingowe Czary i edukatorka początkujących zdalnych asystentek, managerek i specjalistek, które chcą przejść na freelance.
Naszą rozmowę możesz posłuchać 👇
lub obejrzeć 👇
Od wirtualnej asystentki do właścicielki agencji marketingowej.
5 lat temu zaczynałam jako wirtualna asystentka, a następnie z kilkuosobowym zespołem zaczęłam tworzyć agencję wirtualnych asystentek. Później przerodziła się ona w agencję marketingowo-asystencką. Obecnie jest to typowa agencja marketingowa, która ma zupełnie nową nazwę ze względu na rebranding. Wszystko to powstało z doświadczenia i chęci edukacji zdalnych menadżerek, social media menedżerek i ogólnie specjalistek, które chcą przejść na freelance.
Działalność agencji marketingowej.
Obecnie zarządzam agencją i pozyskuję klientów. Obsługuje ich na poziomie relacyjnym - dbam o to, żeby nie było żadnych niejasności, problemów i konfliktów, a wykonaniem zadań zajmuje się mój zespół. Jeżeli mamy wymagającego klienta, wtedy też zajmuję się działaniami związanymi z PR, strategią marketingową. Moje wsparcie polega wtedy na budowaniu tego wszystkiego (całej otoczki), żeby można było na tej podstawie móc stworzyć markę, a jeśli klient ma markę, która już istnieje - rozwijać ją dalej do przodu, w kierunku, w którym klient oczekuje tego rozwoju.
Przygotowanie do współpracy z agencją.
Na początek musisz wypełnić obszerny brief: zgodnie z prawdą i z tym, co faktycznie jest zrobione lub co chcesz, żeby było robione. Celem briefu jest określenie czym mamy się zająć, w czym mamy pomóc i jak wygląda twoja aktualna sytuacja: czy masz już zbudowaną strategię marketingową, strategię content planu, czy masz oprawę wizualną, logo, stronę internetową, działające social media.
Analiza obecnej sytuacji.
Jeśli chcesz zbudować markę od 0, stworzyć logo, identyfikację wizualną, zbudować stronę, media społecznościowe i przygotować plan tego jak będziemy się komunikować.
Jeśli chcesz zacząć w tym etapie, w którym jesteś. Przeprowadzamy wtedy audyt i sprawdzamy: co działa, co nie działa, gdzie można dokręcić śrubki. Zrobimy wszystko, żeby to działało jeszcze lepiej niż do tej pory.
Trzeba się również przygotować budżetowo. Budowanie marki od zera z agencją marketingową, kreatywną, czy nawet z wirtualną asystentką to pewien koszt, na który się trzeba przygotować na początku.
Kolejny krok to formalności i umowa o przekazanie dostępów.
Ostatnim etapem jest ustalenie kogo potrzebujesz do swojego zespołu. Jedna osoba nie jest w stanie zrobić wszystkiego i być jednocześnie super marketerem, grafikiem, copywriterem, czy od technicznych tematów. Umówmy się, życia by mi nie wystarczyło, żeby się w tym wszystkim wyspecjalizować. Dlatego zespół to dobra rzecz. Jak już wszystko, co wymieniłam mamy gotowe, możemy zacząć działać.
Działasz już kilka lat jako wirtualna asystentka?
Chcesz już czegoś więcej...
Skorzystaj z konsultacji indywidualnej i zyskaj:
✅ konkretne podpowiedzi i inspiracje
✅ indywidualną analizę Twoich wyzwań
✅ pewność w dalszych działaniach
✅ oszczędność czasu i pieniędzy
Delegowania - obawy i tipy.
Musimy podzielić to na delegowanie do swojego własnego zespołu i delegowanie do zespołu klienta. To są dwie różne sytuacje. Zupełnie inaczej komunikujesz się w swoim zespole, który sobie sama zbudowałaś. Zaś inaczej, gdy wchodzisz do zespołu, którym masz zarządzać. Obawiałam się przede wszystkim braku autorytetu, że będę wymagała od osób z zespołu klienta, a one nie będą tego respektować. Tutaj pomogło mi doświadczenie jako project manager.
Zespół to siła.
Moim sprawdzonym sposobem jest dbanie o relacje w zespole. Rozmawiamy o wszystkim, o fryzurach, czy kosmetykach, po prostu dbamy o bliskie relacje, co fajnie wpływa później na nasze działania biznesowe dla klientów. Znamy się dobrze, więc wiem, co kto potrafi, co komu zlecić i jak rozdzielić pracę i terminy.
Komunikacja.
Komunikacja to rozmowa, ustalanie pewnych zasad, granic i odpowiedzialności. Każdy z nas postrzega i odbiera świat oraz pracę inaczej. Dlatego staram się bardzo empatycznie podchodzić do każdego człowieka.
Porozumiewanie się bez konfliktu.
To jest klucz porozumienia. Jak gdzieś konflikt jest na poziomie klient i któryś z podwykonawców, to wtedy wchodzę ja i ten konflikt staram się zażegnać, żeby każda ze stron była finalnie zadowolona. To akurat jest kwestia mojej osobowości i doświadczenia.
Każdy ma swojego cook booka.
Każdy ma swoje patenty na to, żeby jakoś tym zespołem zarządzać i go w ogóle budować i organizować. U mnie to przede wszystkim jest zaufanie. Bardzo duże zaufanie do osób, z którymi współpracuję. Wiem, że zrobią coś porządnie i na czas, i że klient finalnie będzie zachwycony. Ciężka praca jest zatem już na etapie rekrutacji. Na każdego patrzę pod względem kompetencji i osobowości. Zwracam uwagę kto, jak do pewnych rzeczy podchodzi, jaki jest, czy chce coś więcej i czy jego zaplecze specjalizacji jest wystarczające. Z każdą osobą też inaczej się rozmawia, inaczej trzeba pewne rzeczy kontrolować, egzekwować i wymagać. Działam na emocjach i komunikacji z ludźmi, i zaufaniu. Więc niekoniecznie sztywne procesy, procedury, kontrolowanie. To są moje takie tipy, żeby ludzi słuchać, rozumieć, komunikować się z nimi właśnie w taki sposób empatyczny i bez agresji, ale oczywiście dalej wymagając i będąc tą osobą, która pewne rzeczy egzekwuje. Nie trzeba na nikogo krzyczeć ani być niemiłym, żeby wyegzekwować konkretną robotę.
Chcesz zostać w kontakcie z Anią?
Mam wiedzę i doświadczenie, aby pomóc Ci w skutecznym rozpoczęciu i skalowaniu działań w wirtualnej asyście.
Jeśli chcesz zobaczyć opinie o współpracy ze mną - kliknij tu.
OBM Elżbieta Nieradko NIP: 5213641211
ul. Żurawia 6/12, lok. 766, 00-503 Warszawa
e-mail: elzbieta@nieradko.pl | rozmowa telefoniczna
@2010 - 2024 Copyright by Elżbieta Nieradko